Nadchodzi czas wspomnień i zadumy

Czas współpracy z Gabelkiem, który z czasem zmienił miejsce galerii stacjonarnej i stał się (na prawdę nie przesadzam) perełką w naszym mieście. To było wyjątkowo kolorowe miejsce, które na koniec działalności nie przesadzam, ale miało pod swoimi skrzydłami chyba z setkę twórców (jak nie więcej).

Ja z różnych względów mniej jeździłam z właścicielami cudownym i wyjątkowym Gabelkowozem stworzonym specjalnie na tę okazję. Mi zaczęło brakować czasu, który dzieliłam między dzieci i pracę zawodową na tworzenie zostało bardzo mało czasu. Życie okazało się życiem i cudowne miejsce powoli zaczęło umierać … aż nadszedł ten wrześniowy smutny dzień kiedy założyciel galerii Robert Dudek odszedł od nas na zawsze 12.09.2015 r.

Robert Dudek jako glinolud.
Źródło prywatne archiwum.

Parę słów o Robercie

Wspomnę tu kilka słów o tym pełnym sprzeczności pozytywnie zakręconym człowieku. Miał na pewno pasję i chęć angażowania się w różne inicjatywy, często charytatywnie (był szefem bolesławieckiego WOŚP). Czynny uczestnik bolesławieckiej gliniady jeden z najczęściej fotografowanych glinoludów. Umiał i bardzo lubił robić fotografie. Ja go zapamiętam jako wiecznie pozytywnego człowieka, który zawsze widział szklankę do połowy pełną. Kiedy miałam dołek i czasem już miałam ochotę zrezygnować z tworzenia tłumacząc się, że nie mam czasu, albo nie mam weny, albo że chyba robię cos nie tak bo nic się nie sprzedaje … Robert patrzył na mnie spod byka i śmiał się prosto w oczy. Pamiętam jak tak kiedyś powiedziałam, że rezygnuję bo to nie ma sensu, a on mi odpowiedział, że nie mogę bo nie ma nikogo więcej w galerii kto by wypalał w drewnie. Zawsze mówił, że każda praca ma swojego kupca tylko czasem trzeba poczekać. I miał rację. Za co dziękuję.

Otagowano , , , , , , , , .Dodaj do zakładek Link.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *